17 maja 2015

BLWujemy !

Znacie te teksty życzliwych cioć, babć, sąsiadek o tym, że teraz to już przepadło- nie pójdziesz sama do łazienki, nie będziesz miała chwili na makijaż, nie wypijesz ciepłej kawy, no i nie zjesz ciepłego obiadu. Będziesz zajęta robieniem "leci, leci samolocik", przekonywaniem "za mamusię" tudzież bieganiem za potomkiem po całym domu z łyżeczką. Jakoś nie trafiła w mój gust taka wizja. Pomijam, że sam pomysł wpychania dziecku jakiejś dziwnej mazi o bliżej nieokreślonym kolorze i zapachu odrzucała mnie na starcie; ponadto stwierdziłam że chyba jestem na to zbyt leniwa ;) kilka dni później natrafiłam na wpis pewnej mamy, która opowiadała o metodzie, dzięki której je ciepłe posiłki razem ze swoja córką. O metodzie BLW. Postanowiłam wypróbować to u nas.
Strzał w dziesiątkę!
W dużym skrócie-jesli nie znacie jeszcze metody BLW- jest to moetoda stopniowego odstawiania się dziecka od piersi (lub mm) sterowana w całości przez dziecko. Znaczy, że to bobas decyduje ile zje i co z podanych mu produktów wybierze. Mama ma za zadanie pilnować by to, co trafia na talerz latorośli było zdrowe ;) Jecie posiłki razem, nierzadko z jednego talerza. Brzmi fajnie? To do dzieła :)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz