26 maja 2015

Mali podglądacze

Z okazji Dnia Matki dostałam od Alicji całuska- najpiękniejszego jaki może być. Gdy jeszcze leżałyśmy rano w łóżku podpełzła do mnie, przysunęła usteczka do mojej twarzy i obśliniła mi oba policzki. Przecież tyle razy widziała, jak jej Tata tak robi.
Często gdy się bawimy podchodzi do mnie i jeśli tylko znajdzie kawałek odsłoniętego ciała, zaczyna swoje słynne "prutaki"(znasz to? Przykładasz usta do skóry i wydmuchujesz powietrze). Zna tą zabawę od dawna, Tata robił tak wiele razy, nawet kiedy była jeszcze w brzuchu :)
Od kilku dni Ala potrafi samodzielnie usiąść. Zastanawiałam się dlaczego za każdym razem gdy to zrobi tak śmiesznie macha rączkami. Aż za którymś razem byłam świadkiem sytuacji- Ala siada, Tatuś bije brawo. No tak, załapała w mgnieniu oka.
Może nie powiem nic nowego, ale dzieci są świetnymi obserwatorami, a jeszcze lepszymi naśladowcami. Jest coś pięknego w tym- ta świadomość, że dziecko jest w Ciebie wpatrzone bez granic i jesteś jego wzorem do naśladowania... Przynajmniej jeszcze przez kilka lat ;)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz